Aktualności
Przepis na Festiwal Zaczarowanej Piosenki
Na zdjęciach z poprzednich edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki widzimy ogromną scenę na Rynku Głównym, duże, białe namioty i tłum ludzi. Osoby pod sceną świetnie się bawią, unoszą ręce i śpiewają razem z występującymi. Jednak to, co szczególnie przykuwa uwagę, to grupa wolontariuszy ubranych na zielono. Jest ich naprawdę dużo. Pozują z szerokimi uśmiechami, wykonując swoje zadania. Jako że od ostatniego festiwalu na Rynku minęło już sześć lat, to postanowiłam skontaktować się z osobami, które miały możliwość wziąć udział w tym wydarzeniu. Dlaczego tak dużo osób chciało pomóc przy jego organizacji? Jaki jest przepis na udany festiwal oczami wolontariusza?
Przygotowania
Rozmawiałam z osobami w różnym wieku i z odmiennym stażem wolontariackim. To, co było wspólną częścią każdej konwersacji, to otwartość. Każda rozmowa zarażała mnie masą pozytywnej energii i dobrych wspomnień.. Mimo że od ostatniego festiwalu minęło sporo czasu, to radosna nostalgia wciąż ogarniała moich rozmówców, którzy bardzo chętnie dzielili się swoimi refleksjami.
Składnik pierwszy: kilka gałązek troski
„To, co zrobiło na mnie szczególne pozytywne wrażenie, to obserwacja ogromnej troski wśród zaangażowanych. Uczestnicy dbają o siebie nawzajem. Dopytują: »Czy czujesz się dobrze?«. Zagwarantowane są posiłki i woda. Mimo że miałam poważne zadania [rozmówczyni była jedną z liderek], to nadal czułam, że opieka była roztaczana również nade mną. Przykładano szczególną uwagę, żeby to był radosny czas dla uczestników konkursu. Ale nie zapominano także o wolontariuszach − żeby osoby, które tworzą festiwal od drugiej strony, też miały coś dla siebie. Mimo że spotykacie się co roku lub nawet rzadziej, to czujesz, że znacie się dobrze” (Magda, liderka w 2019 roku; Namiot Rodzinny.
Składnik drugi: parę szklanek współpracy
Według Słownika Języka Polskiego, słowo „współpraca” oznacza działalność prowadzoną wspólnie przez jakieś osoby, instytucje lub państwa.
Jednak odczułam, że nasi wolontariusze zdefiniowaliby to pojęcie w zupełnie inny sposób. Swoje wspólne aktywności określali jako gotowość do działania i dawanie z siebie tego, co najlepsze. Podkreślano również, jak ważne jest zaangażowanie każdej osoby podczas festiwalu. Mimo że każdy ma swoje prywatne zobowiązania, to wszyscy byli w stanie zjednoczyć się − niezależnie od wieku, stanowiska czy doświadczenia. Wszystko po to, by te dni mogły stać się naprawdę niezwykłe.
„Było to wręcz jak tworzenie wspólnej rodziny” (Magda, liderka w 2019 roku; Namiot Rodzinny).
Szczypta magii
Nazwa Festiwalu Zaczarowanej Piosenki bez wątpienia przyciąga uwagę. Jednak czy wolontariusze rzeczywiście czują atmosferę czarów?
„Widzę magię w tym, że tak różni ludzie są w stanie połączyć się i, w wyniku tego, angażować się w przeróżnych działaniach. Jesteśmy w stanie wspomóc to wydarzenie, nie jest to ponad siły. Natomiast dla uczestników konkursu, gwiazd, zaproszonych gości, pozostałych ekip organizacyjnych jest to coś magicznego: że ktoś wkłada wysiłek, żeby wydarzenie mogło się odbyć. Ta magia zostawała w nas, żyliśmy od festiwalu do festiwalu. Atmosfera powoduje, że chce się tam wracać i działać − już nie tylko podczas zaczarowanej piosenki” (Zosia, wolontariuszka podczas kilku edycji festiwalu; Grupa Cateringowa).
„Magię najbardziej czuć wieczorem. Atmosfera wśród wolontariuszy jest niesamowita. Wszyscy mamy tyle energii, mimo że od rana jesteśmy gotowi do pracy. Wciąż czuć w nas siłę, żeby być na festiwalu i kibicować uczestnikom. Cudowne jest to, że dużo przechodniów jest zainteresowanych wydarzeniem, dopytuje i chce pomagać. Zarażamy magią” (Asia, wolontariuszka podczas kilku edycji festiwalu; Grupa Porządkowa).
Składnik trzeci: dawka pozytywnej energii
Szerokie uśmiechy osób ubranych w zielone koszulki z napisem „Wolontariusz” migają na wielu zdjęciach z każdej edycji festiwalu. Skąd ta energia, ten zapał?
„Pierwszy raz, jak się pojawiłam na Rynku, to poczułam, że jesteśmy w tym razem. Wiedziałam, że mamy taki sam cel − chcieliśmy zrobić coś dobrego. To, co nas wyróżnia, to ogrom pozytywnej energii. Chyba w życiu nie spotkałam tak wiele przeróżnych ludzi, którzy podchodzili do zadań z wielkim zapałem. Podczas jednej z edycji, przez oba dni festiwalu, padał deszcz. Byliśmy przemoknięci. Jednak nic nie stało na przeszkodzie, by działać razem, ale też bawić się. Nawet nie zwracałam uwagi na mokre buty. To był dla mnie świetny czas” (Zosia, wolontariuszka podczas kilku edycji festiwalu; Grupa Cateringowa).
Przyprawy − atmosfera do smaku
Poprosiłam, by każda rozmówczyni określiła atmosferę festiwalu jednym słowem. Otrzymałam dzięki temu:
− 2 łyżeczki rodzinności
− dużą łyżkę życzliwości− kilka szczypt ogromnej radości
− chęć pomocy (do smaku).
Ostatni składnik: dwie garście cudów
„Na festiwalu dzieją się cuda. Każdy czuje się ważny. Z perspektywy wolontariuszy jest tam sporo pracy. Jednak nie jest ona bezsensowna – dzieje się to dlatego, żeby później festiwal był zapadającym w pamięć wydarzeniem, wspaniałym spektaklem. Możemy w nim brać udział i czuć te wszystkie emocje. Tego nawet w telewizji często nie widać, jaka to jest magia. Mnóstwo ludzi z różnych światów. Nazwałabym festiwal świętem radości, świętem bycia razem, świętem sztuki i muzyki” (Magda, liderka w 2019 roku; Namiot Rodzinny).
Sposób podania − wskazówki
Poprosiłam również rozmówców o rady dla przyszłych wolontariuszy. Są to tylko wskazówki bądź drogowskazy, aczkolwiek te przykłady wydały mi się szczególnie warte uwagi.
- „Warto spróbować. Bycie wolontariuszem daje możliwość sprawdzenia siebie w różnych sytuacjach, przy odmiennych aktywnościach. Jednocześnie można poznać osoby podobne do nas samych i znaleźć nić porozumienia, która przetrwa ładnych parę lat albo i dłużej”.
- „Bądźcie otwarci. Po prostu. Praca w tak różnorodnym środowisku bardzo ubogaca”.
- „Spróbuj, bez specjalnych oczekiwań. To nic nie kosztuje, nie jest mocno ingerujące w życie, a może akurat Ci się spodoba. Warto, nawet dla samej atmosfery rodzinności. Najwyżej stwierdzisz, że to nie jest miejsce dla ciebie. A będziesz wiedzieć, że spróbowałeś”.
- „Przyjść, przeżyć, poczuć. Mogę opowiadać, że jest to superprzeżycie, ekstradoświadczenie. Ale nie jesteś w stanie tego w pełni zrozumieć, dopóki nie spróbujesz”.
Moje rozmówczynie mogłyby godzinami opowiadać o swoich historiach z poprzednich edycji. Jednak − jak same podkreślają − żadne słowa nie opiszą, jak w rzeczywistości zaczarowany jest festiwal. Trzeba samemu to poczuć. Masz taką możliwość, ponieważ Festiwal Zaczarowanej Piosenki wraca na Rynek Główny w Krakowie.
Spotkajmy się na krakowskim Rynku 14 i 15 czerwca. Zapraszamy Was do przesyłania zgłoszeń.
Wypełnij formularz do 21 kwietnia
Po więcej informacji zachęcamy do kontaktu: wolontariat@mimowszystko.org
Zuzanna Charciarek
Może Cię zainteresować
Pięknych, dobrych świąt
Wraz z Anną Dymną składamy Państwu radosne życzenia wielkanocne: uśmiechu, spokoju, życzliwości, a przede wszystkim – miłości.
Na granicy życia
Gośćmi jutrzejszego programu „Anna Dymna – Spotkajmy się” będzie małżeństwo Anny i Marcina Balickich. Pan Marcin ma wszczepioną pompę, która wspomaga pracę serca.