Aktualności

Oswajanie różnic

15.06.2025

Wczoraj, po Rynku Głównym w Krakowie, przetoczyło się radosne „Assa Tadarassa” w wykonaniu zespołu Kameleon. Był to sygnał początku finału 17. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Anna Dymna nie kryła radości. Koncert – dzięki życzliwości darczyńców, przyjaciół, partnerów oraz instytucji – wrócił do Krakowa po czterech latach. Kraków stał się miastem gospodarzem tego artystycznego wydarzenia. Po raz kolejny stypendia dla laureatów festiwalu przekazała fundacja Banku Santander.

Podczas inauguracji finału 17. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa, przekazał Annie Dymnej klucze do zarządzanego przez siebie miasta.

Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa, przekazuje Annie Dymnej klucze do miasta, fot.: Bogusław Świerzowski

– Ten festiwal jest projektem niezwykle kosztownym, wymagającym wytężonej, wielomiesięcznej pracy – wyjaśniała Anna Dymna. – W obliczu pandemii czy wojny w Ukrainie trudno było nam walczyć o pieniądze na ten konkurs. Taka walka byłaby wtedy nieetyczna. Stąd przerwa w organizacji festiwalu. Ważne jest, że on znowu się odbywa. W przestrzeni społecznej wszyscy potrzebujemy przecież radosnych, jasnych działań, które pokazują, jak niezwykłą istotą jest człowiek. Tego rodzaju wydarzenia umacniają ludzi, czynią ich lepszymi i bardziej pogodnymi.

Po czterech latach koncert finałowy Festiwalu Zaczarowanej Piosenki wrócił na Rynek Główny w Krakowie, fot.: Łukasz Gągulski

W wykonaniach solowych dwanaścioro finalistów zaprezentowało utwory artystów związanych z Krakowem: Wisławy Szymborskiej, Kory Jackowskiej, Marka Grechuty, Andrzeja Zauchy, Jana Kantego Pawluśkiewicza, Leszka Aleksandra Moczulskiego, Grzegorza Turnaua, Zbigniewa Wodeckiego oraz zespołu Skaldowie – w specjalnie przygotowanych aranżacjach Macieja Szczycińskiego, Pawła Stankiewicza, Tomasza Krezymona i Hadriana Tabęckiego. Kierownikiem artystycznym projektu był Radosław Labahua.

Nasza zaczarowana dwunastka do występu przygotowywała się niezwykle starannie. Robiła to podczas tygodniowych warsztatów wokalnych. Efekt przygotowań okazał się magiczny. Brawa, entuzjazm, a także dopingujące okrzyki publiczności niosły się przez Rynek długo i szeroko.

Antoni Łukasiewicz i Michał Bajor, fot.: Łukasz Gągulski

− Warsztaty były dla mnie cudownym doświadczeniem – wspominała debiutująca w festiwalu 16-letnia Kinga Wylęgły, uczennica II klasy liceum o profilu psychologicznym, wokalistka w zespole Five of’em. – Mimo że zajęcia trwały od rana do późnego wieczora, towarzyszyła mi radość, wzruszenie, ekscytacja. Jestem za to ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy, z ogromną życzliwością i cierpliwością, szlifowali mój wokal. A dzisiaj spełni się moje wielkie marzenie: wystąpię na scenie z Ralphem Kaminskim. Rok temu, na urodziny, dostałam od rodziców bilet na koncert „Bal u Rafała”. Stałam wtedy przy scenie, na której występował Ralph. I trzymałam kartkę z wypisanym: „Zaśpiewaj ze mną”. Nie miałam wtedy pojęcia, że to marzenie tak szybko się spełni.

Finalistów, publiczność oraz artystów – podobnie jak podczas wszystkich poprzednich edycji koncertu finałowego – powitała Irena Santor. Pierwsza dama polskiej piosenki wypuściła z rąk gołębia. I z entuzjazmem wyraziła życzenie, które, od 2005 roku, stało się naczelną ideą naszego festiwalu:

– Niech piosenka, jak ten ptak, poszybuje w przestworza. Niech uwolni w nas radość, obali wszelkie bariery, da nam nowe siły i rozjaśnia nasz świat.

Patrycja Błach i Ralph Kaminski, fot.: Łukasz Gągulski

Anna Dymna prowadziła koncert w towarzystwie Zbigniewa Zamachowskiego, Mateusza Janickiego i Macieja Musiała. Scena pod Ratuszem mieniła się barwami setek reflektorów. Dynamika koncertu była ogromna. Okazało się po raz kolejny, że przeboje z lat 60., 70. i 80. ubiegłego stulecia rezonują w odbiorcach podobnie dobrą energią, jak utwory pisane obecnie.

Na zaczarowanej scenie, w kategorii do lat 16, wystąpili kolejno:

Kinga Wylęgły z Lipinek Szlacheckich – „Kosmiczne energie” w duecie z Ralphem Kaminskim; solo: „Linoskoczek”

Szymon Prokop z Krakowa – „Kiedyś do ciebie wrócę” w duecie z Agnieszką Chylińską z akompaniamentem Macieja Mąki; solo: „Wiosna”

Wiktoria Urbanowicz z Ińska – „Podróż w czasie” w duecie z Wiktorem Waligórą; solo: „Jak na lotni”

Amelia Jakubik z Gorzyc – „Każda z nas” w duecie z Alicją Szemplińską; solo: „Tutaj jestem”

Oliwia Smoczyńska z Warszawy – „Jeszcze w zielone gramy” w duecie z Magdą Umer z akompaniamentem Zbigniewa Palety; solo: „Nic dwa razy się nie zdarza”

Antoni Łukasiewicz z Wesołej – „Chciałbym” w duecie z Michałem Bajorem; solo: „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał”

Elżbieta Bogacz i Alicja Szemplińską, fot.: Łukasz Gągulski

− Piosenka „Jak na lotni” Andrzeja Zauchy powstała w 1986 roku – mówiła 16-letnia Wiktoria Urbanowicz, uczennica szkoły muzycznej I stopnia w Laskach. – Wtedy nie było mnie jeszcze na świecie. Był wtedy inny świat. Jednak głębia i uniwersalizm tego utworu jasno do mnie docierają. Wszyscy żyjemy przecież jak na lotni. Szczególnie osoby z niepełnosprawnościami, które spotykają się z wieloma problemami. Być może ta piosenka została zapomniana. Pragnęłabym ją odnowić, by znowu ludzie chcieli jej słuchać.

Wiktoria Urbanowicz i Wiktor Waligóra, fot.: Łukasz Gągulski

W kategorii powyżej 16. roku życia zaprezentowali się:

Patrycja Błach ze Zdziechowic – „Przypływy” w duecie z Ralphem Kaminskim; solo: „Nie widzę ciebie w swych marzeniach”

Elżbieta Bogacz z Wiśniowej – „Gdzieś” w duecie z Alicją Szemplińską; solo: „Krakowski spleen”

Jakub Saniternik z Katowic – „Nad wszystko uśmiech twój” w duecie z Wiktorem Waligórą; solo „Chcę być pomylony”

Martyna Wójcik z Opatowa – „Drań” w duecie z Agnieszką Chylińską z akompaniamentem Macieja Mąki; solo: „Cykady na Cykladach”

Kacper Kujawski ze Szczecina – „W żółtych płomieniach liści” w duecie z Magdą Umer z akompaniamentem Zbigniewa Palety); solo: „Dni, których nie znamy”

Aleksandra Nykiel z Bystrej – „Miłość największa” w duecie z Michałem Bajorem; solo „Szare miraże”

Anna Dymna, Mateusz Janicki i Maciej Musiał, fot.: Łukasz Gągulski

− Chociaż utwór „Chcę być pomylony”, z repertuaru Marka Grechuty, pochodzi z 1979 roku, w stu procentach się z nim utożsamiam – zaznaczył 32-letni Jakub Saniternik, absolwent filologii rosyjskiej, nauczyciel szkół językowych. −  Wychowałem się na takiej muzyce. Tylko taka muzyka do mnie dociera. Zawsze czułem się inny, odmienny. W młodości, ze względu na słabość, byłem szykanowany przez rówieśników. Nie wiem, czy wtedy bardziej bałem się ludzi, czy się ich wstydziłem. Stałem się odludkiem. Zajęło mi sporo czasu, zanim w tej swojej odmienności odkryłem siłę i wartość, zanim zacząłem kochać ludzi, a także siebie. To my, ci inni, tworzymy tak naprawdę piękno tego świata. O tym opowiada utwór Grechuty.

Jakub Saniternik i Wiktor Waligóra, fot.: Łukasz Gągulski

Dynamika piosenek koncertu finałowego przeplatała się z – wyświetlanymi na telebimie – refleksyjnymi rozmowami, które Anna Dymna nagrała z każdym z finalistów w scenerii krakowskiego Ogrodu Botanicznego. Aktorka pytała o proste, najważniejsze sprawy. W udzielanych jej odpowiedziach nieraz pobrzmiewała gorycz, wspomnienia samotności, tęsknot za akceptacją. Ale słychać też w nich było wiarę i pragnienie dalszego realizowania pasji. A przede wszystkim – radość oraz siłę, jaką daje finalistom śpiewanie. „Postanowiłam, że niepełnosprawność, która dotknęła moje ciało, nie dotknie mojej duszy i marzeń” – zaznaczyła Elżbieta Bogacz. Z kolei Wiktoria Urbanowicz wyznała: „Kiedy patrzyłam negatywnie na świat, dużo dosyć płakałam. Nie miałam przyjaciół. Wręcz odosobniłam się sama. Ale gdy zaczęłam spoglądać pozytywnie i uśmiechać się do ludzi, wtedy i przyjaciele się znaleźli”.

Szymon Prokop i Agnieszka Chylińska, fot.: Łukasz Gągulski

− Brak empatii oraz tolerancji wobec osób z niepełnosprawnościami albo o innym kolorze skóry czy orientacji seksualnej jest haniebne – zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami Ralph Kaminski. – Jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę dzisiaj być w Krakowie. Zresztą przed dwoma laty, wspólnie z podopiecznymi fundacji Ani Dymnej, zrealizowałem teledysk „Ponad wszystko, mimo wszystko”, ze swoją muzyką i słowami Jacka Cygana. Było to dla mnie bardzo cenne, również artystycznie, doświadczenie. Aby pogłębiać w naszym kraju społeczną empatię oraz tolerancję, niezbędna jest edukacja. Potrzebujemy świadomości, że wszyscy jesteśmy równi. Potrzebujemy uczyć się oswajać wzajemnie nasze różnice. Festiwal Zaczarowanej Piosenki takiej edukacji, świadomości i oswajaniu służy. Zawsze więc z radością wezmę w nim udział.

W oczekiwaniu werdyktu, fot.: Łukasz Gągulski

Finalistów oceniało jury: Zbigniew Preisner (przewodniczący), Agnieszka Więdłocha, Ewa Błaszczyk, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Urszula Dudziak, Adam Nowak, Andrzej Zieliński oraz Magdalena Waligórska-Lisiecka (sekretarz). Podczas czekania na werdykt szacownego gremium wystąpił Kamil Czeszel, m.in. zwycięzca 15. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki i „Debiutów” 57. Krajowego Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.

− Festiwal fundacji pani Anny Dymnej to dla mnie bardzo ważne wydarzenie. Tu dzieją się cuda. Dzięki temu festiwalowi, w roku 2020, wystąpiłem i zwyciężyłem w Opolu. Myślę, że – nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami – jestem dowodem na to, że pasją, radością i pracą nad sobą można pokonywać wszelkie ograniczenia – mówił wokalista, który oczarował swoim głosem również publiczność Przystanku Woodstock.

W finałowej odsłonie koncertu na scenie stanęło dwanaścioro jego bohaterów. Towarzyszyły im gwiazdy, prowadzący wydarzenie, a także Marzena Atkielska, prezeska fundacji Santander, oraz Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa. O ile w kategorii do lat 16. werdykt jurorów zapadł w miarę szybko, o tyle z podjęciem jednogłośnego rozstrzygnięcia w kategorii wyższej gremium miało spory problem. Ostatecznie przewodniczący Zbigniew Preisner wyszedł na scenę.

Kinga Wylęgły z czekiem i Statuetką Zaczarowanego Ptaszka, fot.: Jarosław Praszkiewicz

− Proszę państwa, parokrotnie zasiadałem w finałowym jury Festiwalu Zaczarowanej Piosenki – zaznaczył. – Jednak takiego poziomu, jaki miał dzisiejszy koncert, jeszcze tutaj nie słyszałem. To było coś niewiarygodnego. Wszyscy jurorzy to przyznali. Gdyby więc to od nas zależało, przyznalibyśmy dzisiaj trzy pierwsze miejsca, by nikogo nie krzywdzić. A jeśliby nasz kraj był inaczej zorganizowany, wszyscy nagrodzeni w tegorocznym Festiwalu Zaczarowanej Piosenki mieliby szanse na zrobienie wielkich, artystycznych karier. Aniu kochana, ogromne podziękowania dla Ciebie za to, że wymyśliłaś i, z ogromnym zaangażowaniem, prowadzisz ten festiwal ze swoją fundacją. Taki fantastyczny konkurs powinien być stale obecny w naszej rzeczywistości.

Laureaci 17. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki

  1. Kinga Wylęgły, 2. Szymon Prokop, 3. Antoni Łukasiewicz − kategoria do lat 16
  2. Aleksandra Nykiel, 2. Martyna Wójcik, 3. Patrycja Błach − kategoria powyżej 16 lat

Laureaci otrzymali Statuetki Zaczarowanego Ptaszka oraz stypendia: I miejsce – 24 tys., II – 10 tys., III – 5 tys. zł. Nagrodę specjalną Aleksandra Miszalskiego, prezydenta Krakowa, dostała Martyna Wójcik. Będzie nią występ, 27 czerwca, na placu Wielkiej Armii Napoleona na Powiślu, w koncercie „Muzyka z Krakowa – na cztery strony świata”. Wydarzenie uczci zakończenie polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Zapraszamy na retransmisję finału 17. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki w Telewizji Polskiej:

– kategoria do lat 16, TVP2, 21 czerwca, 16.20

– kategoria powyżej 16 lat, TVP2, 22 czerwca, 16.10

Wojciech Szczawiński

Może Cię zainteresować

Zapraszamy przed telewizory

18.06.2025

W tych dniach krakowski Rynek Główny szczególnie tętnił życiem i radością. Przyznawali to wszyscy: nasze koncerty były magiczne. Dzięki Telewizji Polskiej będzie można zobaczyć ich retransmisje.

Najlepsze schronienie

17.06.2025

„Najlepszym schronieniem dla człowieka jest drugi człowiek” – od lat powtarza Anna Dymna. Żywym świadectwem tych słów był koncert „Dziękuję, że jesteś”. Odbył się on w minioną niedzielę, na Rynku Głównym w Krakowie – dzień po rozstrzygnięciu 17. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Wydarzenie dedykowano opiekunom osób chorych i z niepełnosprawnościami. Podkreślono w nim również znaczenie asystencji.

Create a Mobile Website
View Site in Mobile | Classic
Share by: