Od Anny Dymnej
„Gaździna Dymna”
Anna Dymna dzieli się wrażeniami z otrzymania prezentu od społeczności Zakopanego, który burmistrz tego miasta wręczył jej podczas 296. Krakowskiego Salonu Poezji.
„Gaździna Dymna!” – usłyszałam okrzyk z widowni w niedzielę 16 grudnia w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Właśnie skończył się uroczysty, bożonarodzeniowy 296. Krakowski Salon Poezji. Na Dużej Scenie tego pięknego teatru czytaliśmy wybrane fragmenty „Pastorałki” Leona Schillera. Widownia była wypełniona po brzegi. Ludzie słuchali jak zaczarowani. Tekst, przerywany kolędami i wspaniale brzmiącymi utworami instrumentalnymi, brzmiał tak prosto i zwyczajnie, że trafiał prosto do serc. Po ostatniej zwrotce „Bóg się rodzi”, gdy miałam składać życzenia … Nagle na scenę weszło dwóch eleganckich Panów. Wyglądali podejrzanie, bo jeden miał w ręku kwiaty, a drugi – wielką, rzeźbioną ciupagę. I cóż się okazało? Ten Pan łagodniejszy, z kwiatami, to był burmistrz Zakopanego – Janusz Majcher, a ten groźniejszy, z ciupagą, to niechybnie Góral Jan Karol Ustupski – rzeźbiarz ludowy.
Ku mojemu zdumieniu i wzruszeniu Pan Burmistrz wręczył mi kwiaty, Pan Jan – ciupagę, a potem wskazali na skrzynię, która cały czas stała na scenie. Powiedzieli, że jest dla mnie.
Skrzynia jest pięknie rzeźbiona, jest tam moje imię i nazwisko w kwietnych ornamentach, jest też nazwa Fundacji „Mimo Wszystko”. Pan Burmistrz wyjaśnił, że te rzeźbione dary otrzymuję od miasta Zakopanego za zasługi!!! A cóż to za zasługi?
Przyjaźnię się od lat z Jędrusiem Brandstatterem, założycielem Krywania. Jędruś od lat walczy z upartą chorobą o niewinnej nazwie SM. Od kilku lat porusza się na wózku. Ale ten ognisty, rozśpiewany i roztańczony młodzian nie załamał się. Założył z żoną Małgosią Fundację „Pro Artis”. Boże! Ileż radości, energii Jędruś potrafi wykrzesać z ludzi! Jędruś organizuje od kilku lat w Zakopanem „Wierchowe Spotkania”. Przyjeżdżają na nie utalentowane wokalnie osoby niepełnosprawne z całej Polski, między innymi finaliści mojego Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Najpierw uczestniczą w warsztatach muzycznych. Śpiewają z góralami, z dziećmi i dorosłymi, przyjeżdżają do nich gwiazdy… Uczą się i bawią razem, jeżdżą na wycieczki. I władze i mieszkańcy Zakopanego bardzo im w tym pomagają. A potem są koncerty! Niepowtarzalne. Przyjeżdżam do nich, gdy tylko mogę. Czasem jakiś koncert prowadzę. To dla mnie czysta przyjemność i radość. I właśnie za to dostałam te dary zakopiańskie!
Panie Burmistrzu! Nigdy nie dostałam takiego prezentu! Toż ja teraz prawdziwa gaździna jestem. A i mąż na mnie patrzy z jakimś większym uważaniem… Ciupaga jest potężna.
Kochani!!! Dziękuję Wam za to wzruszenie! Dziękuję Panu Burmistrzowi, Panu Janowi i Jędrusiowi!!! Takie chwile to prawdziwe skarby. Pozdrawiam całe Zakopane i życzę wszystkim jego Mieszkańcom pięknych, radosnych świąt i szczęścia w nowym 2013 roku.
Anna Dymna