Ośrodek mieści się przy ulicy Olszańskiej, zajmuje dwa piętra. Ceremonię otwarcia poprowadził prof. Andrzej Cechnicki, pomysłodawca powstania placówki. Nazwa "środowiskowy" nie jest przypadkowa. Chodzi bowiem o to, by leczenie psychiatryczne szło w parze z pracą, wsparciem w domu i środowisku, rehabilitacją. Bez tego pacjenci będą wracać do szpitala.

– Centrum zostało wybudowane dzięki zespołowi, który, od 40 lat, stara się tworzyć w Krakowie środowiskowy program opieki, zarówno dla osób po kryzysie psychicznym, jak i ich rodzin, które mogą skorzystać ze wsparcia grupy edukacyjnej – mówił podczas uroczystosci dr Andrzej Cechnicki,.

Powstanie placówki stało się możliwe nie tylko dzięki współpracy z Województwem Małopolskim, ale także z Collegium Medicum UJ, Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie, Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej, Stowarzyszeniem Rodzin „Zdrowie Psychiczne” i Stowarzyszeniem „Otwórzcie Drzwi”. Wszystkie te instytucje podpisały umowę, zobowiązując się do dobrej pracy na rzecz pacjentów w całej Polsce.

Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” także  wsparła Centrum znaczącą kwotą – na wyposażenie placówki.

– Odkąd prowadzę program „Spotkajmy się”, zdałam sobie sprawę, w jakiej sytuacji są osoby chore psychicznie i że każdego z nas może to czekać. Nasza rzeczywistość jest bowiem drapieżna i pełna nienawiści, a my jesteśmy zagonieni i zdenerwowani. Choroby pukają więc do nas - mówiła aktorka, od wielu lat zaprzyjaźniona z zespołem prof. Cechnickiego.

Przekonywała też, iż nie ma mowy o zdrowiu człowieka bez jego zdrowia psychicznego:

– W psychiatrii nie ma pacjentów, tylko są ludzie, którzy muszą czuć się potrzebni, by zdrowieć. Ośrodki takie jak ten pokazują: jesteś potrzebny, robisz coś wspaniałego, umiesz.... Jak pisał profesor Antonii Kępiński: „Nie ma zdrowia bez zdrowia psychicznego”.