Bieżące

To nie koniec drogi

Na krakowskim Rynku Głównym zakończyły się 12. Ogólnopolskie Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko” oraz 11. Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty. Miniona sobota i niedziela były czasem dobrej, inspirującej energii.

W sobotę, na scenie pod Ratuszem, odbył się koncert finałowy 11. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty . Niedzielne przedpołudnie 12. Ogólnopolskich Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko”, które poprowadzili Krzysztof Głombowicz oraz Anna Popek i Paweł Januszewski – upłynęło pod znakiem pokazów niepełnosprawnych mistrzów sportu. Ale nie tylko. Odbył się także integracyjny pokaz ekscentrycznego stylisty Tomasza Karcza. Jedną z modelek była Danuta Bujok, której amputowano nogę. To właśnie na jej rzecz Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” zorganizuje aukcję charytatywną, podczas której będą licytowane

narty Kamila Stocha

opatrzone autografami kadry narodowej naszych skoczków narciarskich. Sprzęt przekazała nam firma ATTIC.

– Mam dwadzieścia siedem lat – mówiła pani Danuta, uczestniczka mistrzostw Europy i świata w siatkówce na siedząco. – Przez dwadzieścia ukrywałam swoją niepełnosprawność, sądziłam nawet, że jestem jedyną taką osobą na świecie. Ale zetknęłam się z paraolimpijczykiem Januszem Rokickim, który zachęcał mnie do uprawiania sportu. To nie była łatwa decyzja. Gdybym zaczęła trenować, natychmiast dowiedziano by się przecież, że nie mam nogi. Jednak zdecydowałam się. Dzięki sportowi zmieniłam swój charakter i nastawienie do własnej niepełnosprawności. Dzisiaj żałuję tych dwudziestu zmarnowanych lat. Dawno temu powinnam otworzyć się na świat, zacząć uprawiać sport już jako dziecko.

Próba zespołu Enej przed finałem Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, fot.: Gabriela Szewczyk

Umiejętności demonstrowali również tancerze na wózkach. O swojej wyprawie na Kilimandżaro opowiadały osoby po przeszczepie. A nieopodal Ratusza stanęły wspaniałe, lśniące maszyny, o jakich marzy pewnie każdy mężczyzna (m.in. K750 – radziecki motocykl, wyposażony w kosz, z 1967 r.). Przy nich – bohaterowie filmu dokumentalnego „To nie koniec drogi”, relacjonującego ubiegłoroczną wyprawę pięciu niepełnosprawnych motocyklistów do Rumunii.

– Jesteśmy tutaj, ponieważ chcemy pokazać, że niepełnosprawność nie zamyka drogi do fajnych przeżyć – wyjaśniał Marek Malinowski. – Na motocyklach jeżdżą nawet osoby z pełnymi niedowładami, na co dzień poruszające się na wózkach. Sam mam niedowład czterokończynowy. Nie przeszkadza mi to jeździć maszyną, w której nie ma żadnych przeróbek.

Mimo ponadtrzydziestostopniowego upału, dynamiczny pokaz hartu sportowego ducha dawali reprezentanci goalballa, piłki nożnej, szermierki, koszykówki, rugby, hokeja halowego i siatkówki. Ci ostatni

zmierzyli się z drużyną gwiazd

w skład której weszli: Przemysława Saleta, Paweł Januszwski, Grzegorz Mielczarek, Wojciech Leonowicz, Mateusz Janicki, Maurycy Popiel, Julian Chrząstowski, Andrzej Nejman, Rafał Jędrzejczyk, Marcin Nowak i Bogdan Wenta. Kapitanem zespołu był Zbigniew Zamachowski.

Rynek zamienił się w arenę sportowych zmagań, fot.: Gabriela Szewczyk

– W drużynie wystąpię po raz drugi – zaznaczył przed pojedynkiem aktor Mateusz Janicki. – W ubiegłym roku grało się wspaniale. Pewnie w tym roku będzie jeszcze lepiej. Chociaż… Całe szczęście, że niepełnosprawni sportowcy dają nam fory. Może nie powinienem zdradzać kulis, lecz prawda jest taka, że, gdyby, w ubiegłym roku, nam ich nie dawali, pierwszego seta przerżnęlibyśmy do zera…

Na darmo drużynę gwiazd, tanecznym niemal dopingiem, wspierały Anna Cieślak i Marta Żmuda-Trzebiatowska (aktorki przyjechały na ten mecz specjalnie z Warszawy i, już po trzech godzinach, wsiadły w powrotny pociąg do stolicy). Niestety, znani i lubiani znowu przegrali z drużyną siatkarzy Ataku Elbląg. Rezultat: 2-0.

– Powiem najszczerzej jak potrafię: kiedy patrzę na to, co robi Ania Dymna i wszyscy przyjaciele fundacji „Mimo Wszystko”, pogłębia się moja wiara w ludzi – stwierdziła Anna Cieślak. – Muszę jeszcze dzisiaj wrócić do Warszawy, do pracy. Ale nie mogło zabraknąć mnie na Rynku w Krakowie w czasie tego święta integracji. Kiedy jest się tutaj, człowiek zapomina o problemach, codziennych pogoniach. Moi koledzy z warszawskiego teatru „Kwadrat” też tutaj przyjechali, mimo że mają jutro sporo obowiązków zawodowych.

Jak co roku, siłą naszego projektu byli wolontariusze fot.: Gabriela Szewczyk

Na Rynku obecni byli również przedstawiciele stowarzyszenia „Nie widzę przeszkód”, inicjatorzy projektu „Pokażcie nas w Rio”, którego celem  jest udowodnienie społeczeństwu – przy znaczącym udziale mediów – że

sport osób z niepełnosprawnych może być równie atrakcyjny

dla widza jak sport zawodników pełnosprawnych. „Mazurek Dąbrowskiego grany na igrzyskach sportowców pełnosprawnych i niepełnosprawnych brzmi tak samo” – podkreślają autorzy inicjatywy.

Poranna rozgrzewka rugbistów, fot.: Gabriela Szewczyk

O 21.00 Anna Dymna i Piotr Polk poprowadzili koncert „Razem Mimo Wszystko”, z udziałem finalistów, zakończonego w sobotę, 11. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, a także: Haliny Mlynkovej-Wronki, Justyny Steczkowskiej, Anny Wyszkoni, Ani Rusowicz, Marii Sadowskiej, Adama Nowaka i Łukasza Barucha z grupą wokalną Mezalians Art. Głównymi bohaterami wydarzenia było jednak sześć fundacji działających w różnych obszarach prospołecznych: „Sprawni Inaczej” (pomoc osobom niepełnosprawnym na Pomorzu), „Piękne Anioły” (remontując pokoje dzieci z najuboższych rodzin, organizacja walczy z wykluczeniem społecznym), „2 plus 4” (pomoc bezdomnym zwierzętom), „Wygrajmy razem” (promocja i wspieranie aktywności artystycznej osób niepełnosprawnych), Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci (opieka nad najciężej chorymi dziećmi i ich rodzinami) oraz Fundacji Przeciwko Leukemii. W rozmowach z przedstawicielami organizacji, prowadzonych przez Annę Dymną, mówiono o niezwykle trudnych sprawach, ale też działaniach, dzięki którym potrzebujący otrzymują konkretną, mądrą pomoc.

Wieczorny koncert, fot.: Gabriela Szewczyk

– Rozpoczęliśmy działalność przed pięcioma laty – mówił dziennikarzom Łukasz Baruch, prezes fundacji „Wygrajmy razem” z Dąbrowy Górniczej. – Pomysł na tę aktywność powstał po moim pierwszym starcie w Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Zainspirowało mnie to, co robi Anna Dymna. Od początku współpracujemy z fundacją „Mimo Wszystko”. Dzisiaj tworzymy grupę zgranych ludzi, którzy zajmują się promocją twórczości artystycznej osób niepełnosprawnych. Realizujemy w tym celu rozmaite projekty. „Dotyk dźwięku” i „Wygrajmy razem” to tylko niektóre z nich. Grupę wokalną „Mezalians art” tworzą przyjaciele, którzy poznali się na Festiwalu Zaczarowanej Piosenki i Marka Grechuty.  

Na zakończenie koncertu stało się coś, co sprawiło, że publiczność, zajmująca na Rynku miejsca siedzące

poderwała się z krzeseł

Wszyscy zaczęli bić brawo. Podczas prezentacji Fundacji Przeciwko Leukemii, 4-letnia Milena, której, przed rokiem, dwukrotnie nie przyjął się szpik taty, poznała 41-letniego pana Rafała, dawcę, dzięki któremu dzisiaj żyje. „Milena! Rafał!” – na Rynkiem przetoczyły się chóralne okrzyki. W oczach wielu osób pojawiły się łzy. Milena pięknie uśmiechała się, obejmując za szyję pana Rafała i trzymając w rękach wielkiego pluszowego misia.

6 i 7 czerwca,  na Plantach przy Bunkrze Sztuki, w godzinach 10.00–20.00, wolontariusze Biura Młodych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” po raz kolejny prowadzili Galerię pod Gołym Niebem – kiermasz artystyczny. Środki ze zbiórki publicznej zostaną przeznaczone na leczenie i rehabilitację Piotra Koima. 16-latek, który, w czerwcu 2014 roku, uległ wypadkowi, doznał traumatycznego urazu mózgu i zapadł w śpiączkę. Po sześciu miesiącach udało się go wybudzić dzięki rehabilitacji w klinice „Budzik”. Prócz naszych wspaniałych „zielonych” Wolontariuszy, działania na Rynku, podczas 12. Ogólnopolskich Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko”, wspierali Wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz
Create a Mobile Website
View Site in Mobile | Classic
Share by: