Na miejsce pracy część Podopiecznych dotarła konnym wozem, a poruszający się na wózkach – land roverem.

– Zabezpieczanie nadbrzeża na tym terenie jest niezwykle istotne – mówi Justyna Kępka, kierownik WTZ w Lubiatowie. – W ciągu dziesięciu lat morze zabrało siedemdziesiąt metrów tutejszej plaży. Razem z pracownikami Obwodu Ochrony Wybrzeża w Lubiatowie układaliśmy specjalną wiklinę, która chroni wydmy. To zajęcie wszystkim sprawiało ogromną radość, tym bardziej, że było pierwszą pracą zleconą naszym warsztatom przez zewnętrzną instytucję.

Praca na wydmach stała się także okazją do edukacji. Podopieczni dowiedzieli się między innymi, że, objęta w Polsce ochroną, turzyca piaskowa ma trójkątny przekrój łodygi.

– Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Warsztatami Terapii Zajęciowej w Lubiatowie – podkreśla Wacław Lipiec, kierownik Obwodu Ochrony Wybrzeża w Lubiatowie Urzędu Morskiego w Gdyni. – Chciałbym, żeby była kontynuowana. Przypuszczam też, że osoby niepełnosprawne, które pracowały na wydmach, również miały sporo satysfakcji. Byłem wręcz zdumiony, kiedy patrzyłem, jak świetnie radzą sobie z powierzonymi im zadaniami. Czterysta pięćdziesiąt metrów zabezpieczeń ustawiliśmy wspólnie w ciągu trzech godzin. Spotkanie przebiegało bardzo naturalne. Oczywiście z tym zadaniem pracownicy obwodu poradziliby sobie sami. Ale chodziło o coś innego: o integrację i pokazanie, czym się zajmujemy. Uważam zresztą, że ta wspólna praca dała coś dobrego nie tylko osobom niepełnosprawnym, ale także naszym pracownikom. Cieszymy się, że w Lubiatowie mamy takich sąsiadów.

Na razie praca na wydmach została zakończona. Podopieczni wrócili do warsztatowych pracowni. Przed Nimi spora wyprawa. 6 i 7 czerwca przyjadą z Wybrzeża do Krakowa, by wziąć udział w 12. Ogólnopolskich Dniach Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko” i kibicować finalistom 11. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty.