Bieżące
Po raz pierwszy w kinie od 12 lat
Paweł Szkutnicki ma 25 lat. Od 11 jest sparaliżowany. Podobnie jak Janusz Świtaj, oddycha za pomocą respiratora i porusza się na elektrycznym wózku inwalidzkim. Wczoraj, po raz pierwszy od czasu, gdy zachorował, był w kinie.
Do Janusza Świtaja pracownika naszej Fundacji zwrócił się z prośbą o pomoc Paweł Szkutnicki.
Paweł urodził się zdrowy. Choroba przyszła niespodziewanie, gdy miał 14 lat. Był wtedy w drugiej klasie gimnazjum. Któregoś dnia obudził się z niedowładem nóg od kolan w dół. Następnego dnia paraliż objął całe nogi. Trzeciego – obudził się z niedowładem rąk, a na czwarty dzień paraliż objął całe jego ciało. Mógł poruszać jedynie głową. Lekarze stwierdzili krwawienie do rdzenia kręgowego, ale do dziś nie wiadomo, co było jego przyczyną.
Jednym z ulubionych zajęć Pawła jest oglądanie filmów. Z uwagi na swoją niepełnosprawność Paweł ogląda je tylko w domu. Od 12 lat nie był w kinie. Na taką przyjemność nie mieli czasu również jego rodzice. Nasza Fundacja postanowiła mu zrobić przedświąteczną niespodziankę i zorganizować całej jego rodzinie wyjście do kina. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Elżbietą Kędzierską z Cinema City w Krakowie. Odpowiedź była natychmiastowa: „Zapraszamy! Zorganizujemy wszystko, co trzeba”. Paweł zdecydował wspólnie z rodzicami, że wybierze się do Cinema City Plaza na film „Szpieg”. Seans odbył się wczoraj o godz. 13.15.
– To był wspaniały prezent. Mogłem, chociaż na chwilę oderwać się od codzienności. Na pewno długo będę pamiętał tę wyprawę – mówił tuż po seansie Paweł.
– To nasze pierwsze wyjście odkąd Paweł jest chory – powiedziała Krystyna Szkutnicka, mama Pawła. – To dla nas prezent świąteczny, który daje nam nadzieję, że będzie lepiej i znajdą się ludzie, którzy nam pomogą w finansowaniu rehabilitacji Pawła.
Lekarze ze Stanów Zjednoczonych zalecili Pawłowi intensywną rehabilitację. Dzięki niej Paweł jest w stanie poruszać barkami, na jakiś czas może też być odłączany od respiratora, pojawia się również napięcie mięśni w jego rękach. Niestety, rehabilitację można prowadzić jedynie prywatnie. Jej koszt to ok. 6 tys. zł miesięcznie. Paweł ma zaledwie 500 zł renty. Aby ratować Pawła, jego rodzice sprzedali dom w Mielcu i wynajęli 30-metrowe mieszkanie w Krakowie. Ich największym marzeniem jest usprawnienie choćby jednej ręki syna.
Osoby, które chciałyby pomóc Pawłowi, mogą się skontaktować z naszą Fundacją pod adresem katarzynabak@mimowszystko.org .
Dziękujemy Elżbiecie Kędzierskiej i całemu zespołowi Cinema City Plaza za zaproszenie Pawła i jego rodziców do kina oraz życzliwość, z jaką zostali przyjęci. Życzymy Wam wesołych świąt!