Podczas ponadtysiąckilometrowego Biegu „Mimo Wszystko”, który odbywał się w Irlandii i trwał od 10 kwietnia do 1 maja 2010 r., Tomek zbierał pieniądze na rzecz budowanej przez naszą Fundację „Doliny Słońca”, ośrodka rehabilitacyjno-terapeutycznego dla osób niepełnosprawnych intelektualnie w podkrakowskich Radwanowicach. W minioną sobotę zakończył swój kolejny charytatywny dystans. Tym razem, w trakcie 10-godzinnego biegu dookoła Ballinrobe, zbierał pieniądze na turnus rehabilitacyjny dla Mateusza, który cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Niezłomny długodystansowiec, trzeźwy alkoholik, zgromadził na pomoc dla chłopca ponad 2889 euro i 10 funtów.

Wystartowaliśmy w grupie dwudziestu osób – relacjonuje Tomek – ale potem niektórzy opadli z sił. Tak bywa. Jednak znajdowali się wśród nas też tacy, którzy nawet przez chwilę nie chcieli odpoczywać. Było nas w sumie sześciu niepijących alkoholików. Sam bieg był czymś niezwykłym, wyzwalał w ludziach ogrom pozytywnych emocji, w całej tutejszej społeczności. Działo się coś niespotykanego! Najważniejsze, że wydarzenie zakończyło się sukcesem. Uzbieraliśmy pieniądze na turnus rehabilitacyjny dla Mateuszka. Jeżeli coś z tej kwoty zostanie, przekażemy to fundacji zajmującej się dziećmi z porażeniem mózgowym. Ludzie wrzucali pieniądze do skarbonek, a nawet, gdy biegliśmy, wkładali nam je bezpośrednio do ręki mówiąc: „Wrzućcie za nas”. To było coś niesamowitego, te emocje! W takiej atmosferze można robić wiele wspaniałych rzeczy, wspierać potrzebujących. W zbiórce pomogło nam wiele osób. Szczególne podziękowania kieruję do Roberta i Kuby z Polsko-Irlandzkiego Stowarzyszenia w Galway, którzy, między innymi, przygotowali dla nas koszulki i robili zdjęcia.

Tomek przygotowuje się do pokonania kolejnego charytatywnego dystansu – dla niepełnosprawnej Amelki. Mówi, że Bieg „Mimo Wszystko” trwa i będzie trwał nadal.